środa, 5 lipca 2017

Zielne dywany

 Trifofium repens, czyli rzecz o koniczynie białej na Makowisku.

Ta płożąca i niby niepozorna roślinka z rodziny bobowatych trafiła do nas z wielkim zamysłem. W ogrodzie kwiatowym mamy regularny i nudny trawnik, każdego roku zmniejsza swój obszar i oddaje ziemię na rzecz bylin i krzewów (takie było założenie od samego początku ogrodu). W strefie warzywnej, która przenika się z kwiatową, zielną i sadowniczą na ścieżki wybraliśmy inną roślinę, to jejmość KONICZYNA z główką białą! Po kilku latach od wysiania jej na pierwszej ścieżce między aronią i warzywami mamy uśmiechy na twarzach i 100% pewność, że ta mała roślinka spełnia nasze oczekiwania jako trawnik, pożytek dla pszczół i zielarzy. Polecamy ten atrakcyjny alternatywny trawniczek, jest piękny! Nawet mimo regularnego koszenia kwitnie obficie i co ważne jest genialną stołówką dla owadów.
 Uwaga! Po koniczynie najlepiej spacerować boso...po deszczu! W suche i słoneczne dni jest oblegana przez pszczoły i inne zapylacze, a więc bosa przechadzka jest nieco ryzykowna, można zostać przypadkowo użądlonym.

Okiem zielarza

Surowcem zielarskim jest kwiat koniczyny białej (Trifolii repens flos) oraz ziele (Trifolii repens herba). Zarówno kwiaty jak i ziele zawierają garbniki,  flawonoidy, glikozydy, trifolinę oraz witaminę C, B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, a także biotynę, cholinę. Jest bogata w minerały: magnez, mangan, cynk, selen, miedź. To za sprawą garbników ma działanie przeciwbiegunkowe. Kwiat jak już pisała św. Hildegarda ma właściwości przeciwreumatyczne i przeciwartretyczne. Od czasów średniowiecza była używana w chorobach kobiecych, przeziębieniowych i reumatycznych. Koniczyna biała ma również zastosowanie kulinarne, wiedzą o tym doskonale amatorzy dzikiej kuchni. Części zielone są łagodne w smaku i przypominają nieco kiełki groszku. Do sałatek można dodawać kwiaty i ziele, a z tym drugim uwaga!

Liście zawierają glikozydy cyjanogenne, dlatego nie należy spożywać ich w nadmiarze.

Kwiat koniczyny znalazł swoje miejsce w naszych mieszankach kąpielowych.



Na lawendowym poletku koniczyna od wiosny tego roku tworzy piękne i zwarte kobierce spacerowe.

Minionej wiosny pracowaliśmy z wielkim trudem nad przystosowaniem połaci ziemi pod wysiew łąkowych roślin zielnych. Między patykowatymi jeszcze jabłoniami starych odmian posialiśmy na odpowiednio przygotowanej glebie nasiona chabrów, maków, ślazu, rumianku, koniczyny łąkowej i białej, gryka przywędrowała sama. Plan był bardzo ambitny, ale kopanie ręczne, bo tylko takie było możliwe w międzyrzędziach rosnących już drzew zabrało sporo czasu i sił. Plan wykonaliśmy w połowie, ale i to nas raduje. Mamy dwa pasy kwietnych dywanów. Rumianek, ziele gryki, ślaz i koniczyny pochodzą wyłącznie z naszej zielnej plantacji to ogromna radocha. 







Grykę ubiegłego roku potraktowaliśmy po macoszemu, cóż była nam potrzebna jakaś naturalnie biologiczna broń przeciw pędrakom, które w naszej glebie miały istne eldorado. Ciekawostka z wysianiem gryki jako rośliny poplonowej w miejscu, gdzie larwy różnych chrząszczy mają swoje królestwo to porada jednego z naszych przyjaciół prowadzących gospodarstwo ekologiczne. I wiecie co...zadziałało. Dodatkowo zauważyliśmy, że gdy "odperzymy" glebę pędraki wszędobylskiego chrabąszcza majowego tracą swój smakołyk (najczęściej żerują w korzeniach perzu) i oczywiście gryka do tego i już mamy gotowy eko sposób na podziemną szarańczę.


Koniczyna biała po ścięciu przypomina zwyczajny trawnik, odrasta  bardzo szybko,nie wymaga nawożenia, można po niej spacerować..same korzyści.



Bibliografia:
Mateusz Emanuel Senderski "Prawie wszystko o ziołach i ziołolecznictwie" 2015
S.Fleischhauer, J. Guthmann, R. Spiegelberg"Jadalne rośliny dziko rosnące", 2016
Małgorzata i Paweł Mederscy "Atlas dzikich kwiatów" 2015
Sergei Boutenko "Dzika spiżarnia" 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz