sobota, 20 kwietnia 2019

WARSZTATY Dzikie zioła - w kuchni i domowej apteczce



W repertuarze spotkania:

Opowieści o ziołach, o cyklach przyrody, dawnych lecz wciąż żywych wierzeniach i tradycjach związanych z magiczną mocą dzikich roślin zielnych.

1. Przywitamy Was herbatką naszej kompozycji (a w tym jesteśmy naprawdę dobrzy)
2. Dzika kuchnia. Przepisy kulinarne dawniej i dziś. Degustacja dzikich smakołyków (ziołowe krakersy, placki żytniaki, ciacha na słodko).
3. Zachęcimy Was do prac manualnych, sami zrobicie swoje własne ziołowe herbatki. Przygotujemy orzeźwiające i zdrowe sole aromatyzowane do kąpieli i stóp.
4. Napitki ziołowe. Opowiemy o historii lemoniady na dziko. Podamy Wam receptury na proste, smaczne i zdrowe lemoniady domowe.
5. Ferment na rzeczy. O fermentowaniu i roli ziół podczas tego procesu słów kilka. Do degustacji dostarczymy dla Was kilka gotowych dzikich fermentów (m.in fermentowany podagrycznik).
6. Opowiemy skąd i kiedy pozyskiwać zdrowe zioła, jak je przechowywać i kiedy używać.
7. Każdy wyjdzie z pęczkiem świeżych i zdrowych ziółek, herbatką ziołowo - kwiatową i poszerzonym apetytem na ziołowa przygodę.
8. Domowa apteczka na dziko. O tym jak babka lekarska, liść podbiału, szałwia potrafią zdziałać cuda.Otrzymacie kilka receptur na plenerowe opatrunki, ziółka poprawiające apetyt, zwiększające przemianę materii itd.
9. Podzielimy się z Wami naszą sprawdzoną wiedzą na temat zbioru, suszenia, przechowywania i wykorzystywania ziół .

DOSTARCZYMY WSZYSTKIE NIEZBĘDNE MATERIAŁY, OPAKOWANIA I ZIÓŁKA RZECZ JASNA PROSTO Z NASZEGO MAKOWISKA!








Zapisy na warsztaty przyjmujemy do 8 maja 2019.Kontakt: makowelato@gmail.com tel. 721295152 (jeśli nie odbierzemy, z pewnością pracujemy na Makowisku więc prosimy prześlij sms...skontaktujemy się z Tobą)

Cena warsztatów: 120 zł / 1 osoba
Liczba miejsc: 10 osób

Jeśli jesteś zdecydowana/y na wzięcie udziału w aromatycznych warsztatach prosimy o wpłatę zadatku w kwocie 60 zł na konto bankowe;
Katarzyna Rymarz
MBank 48 1140 2004 0000 3902 7479 8409

W razie pytań jesteśmy do dyspozycji. 




Warsztaty organizujemy w zaprzyjaźnionym Landschafcie. Zerknijcie na linki do poprzednich naszych spotkań w tym miejscu:




Dziękujemy Schronisku dla Roślin za zaproszenie do wzięcia udziału w pięknym projekcie. Wpadnijcie koniecznie, bo podczas tego dnia będzie się działo wiele zielonych i cudownych rzeczy na Gimnazjalnej 6.
Do zobaczenia na herbatce;)





DZIĘKUJEMY WAM
 za dzielenie naszej pasji, za miłość do roślin i oczywiście udział w naszych zielonych warsztatach.







Do zobaczenia!

czwartek, 4 kwietnia 2019

Zioła żywią, leczą i smakują wyśmienicie


Rzecz o żywokoście i mniszku

Na Makowisku występują obie rośliny. Żywokost musieliśmy zaprosić na nasze pole, ale za to nachalny i wszędobylski mniszek lekarski zwany potocznie mleczem wprasza się i rozsiewa zupełnie bezobsługowo. Zarówno z jednej i z drugiej rośliny wykorzystujemy korzeń, ziele i kwiat. Dziś rzecz o korzeniu, bo kwiecień to ostatni dzwonek na pozyskiwanie radix, czyli rzeczonego korzenia. Należy pamiętać, że dolne części roślin pozyskujemy do momentu rozwoju części nadziemnych (liście, łodygi), albo na jesień po kwitnieniu, gdy roślina przygotowuje się do zimowego snu i jej części nadziemne zamierają. Dlaczego?
A no dlatego, że wówczas cała moc, minerały i siły witalne spływają pod ziemię, własnie do korzeni. Żywokost wykorzystujemy do sporządzenia domowej maści na skręcenia stawów, naciągnięte mięśnie, bóle kości.



Korzeń żywokostu lekarskiego przeznaczony do maceracji olejowej.


Krojenie korzeni mniszka lekarskiego i na pierwszym planie pyszna kawa z suszonego i mielonego surowca. O mniszkowej kawusi możecie poczytać pod linkiem;


Kwiat żywokostu. Jadalny, o słodkim smaku. Pojawia się w szczycie lata.




Korzeń mniszka lekarskiego

Zupka z młodych pokrzyw


Proporcje i dodatki są kwestią kucharskiej intuicji i własnego podniebienia. No to na pokrzywy!

1. Zbieramy same szczyty pokrzyw. Tę roślinę każdy zna, nie sposób jej pomylić...bo...parzy. My nazbieraliśmy cały kosz i ruszyliśmy do domu.



2. Pokrzywę myjemy, a następnie wrzucamy na patelnię i lekko podduszamy. I tu kwestia gustów i smaków. My dodaliśmy cebulkę, sól, pieprz ziołowy i czerwoną paprykę.


3. W lecie, gdzie zbieraliśmy pokrzywę rósł tez dziki szczypior i czosnek. Są jadalne i pyszne, a naszej zupce dodadzą aromatu i witaminy C. Dodajemy posiekane szczypiorki i kwiaty czosnku już przed samym podaniem zupki. W trakcie gotowania dorzucamy kilka ziemniaków pokrojonych w kostkę i 3 garście kaszy (i tu kwestia gustu, którą wolicie?).



4. Po 30 minutach zupka jest gotowa. Można na sam koniec dolać mleko kokosowe, albo śmietankę. Dzięki temu nabierze pysznego kremowego smaku.
bon appétit!