piątek, 23 czerwca 2017

Makowe dzień dobry!

Mak polny (Papaver rhoeas) taki polski, pełen sentymentów, symboliki, wspomnień. W rolnictwie uchodzi za chwast, oj borykają się z nim sąsiedzi i walczą przeróżnymi sposobami, a on kwitnie i tak jak chce i puszy się tym cynobrem w kontraście błękitnego nieba.
Maki lubią azot, czyli tam gdzie obornik tam i on;) Gdzie występuje, dobrze wiecie, bo kto ma oczy otwarte nie sposób nie spostrzec maczka, a nierzadko i makowych pól!

Kwiaty maku (płatki) maja zastosowanie kulinarne i lecznicze. Jedna z sąsiadek przyrządza z nich makową galaretkę. Pięknie barwią napoje letnie, sami raczymy się lemoniadami na dziko z dodatkiem makowych płatków, dodają pięknego rubinowego koloru. Można je używać także do barwienia win.
Odwar z kwiatów doskonale łagodzi bóle gardła, kaszel i niweluje chrypkę.

O suszeniu słów kilka
Płatki maków zbieramy w słoneczny dzień, to misterna praca. Delikatnie obrywamy i wkładamy do przewiewnych koszy, nie można ich ugniatać i ubijać. Po zbiorze należy je natychmiast rozłożyć cienką warstwą w przewiewnym i zacienionym miejscu. 
Są bardzo delikatne i dlatego schną stosunkowo szybko, a podczas utraty wody zmieniają kolor na rubinowy.
Po wysuszeniu należny je umieścić (bez ugniatania) w słoju lub papierowej torebce.
Można je przechowywać rok, po tym czasie tracą nieco swój kolor, płowieją.

U nas mak polny znalazł swe miejsce w bardzo kwiatowej mieszance "Dziki Ogród".
To pyszna lekko słodkawa mieszanka pełna karmelowego aromatu (fermentowany lilak) i nasycona intensywnym głębokim kolorem (za sprawą czarnej malwy).
Polecamy tę mieszankę, doskonała na wieczorne wyciszenie i dopieszczenie zmysłów;)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz