piątek, 30 czerwca 2017

Ziołowe herbaty - warsztaty Gdańsk






Zapraszamy ciepło i aromatycznie na nasze warsztaty "Ziołowe herbaty" na Targ Węglowy w Gdańsku 1 lipca 2017.

Plan warsztatów:
1. Herbatkowe love, czyli pogawędzimy o herbacianym uzależnieniu, o mocy polskich roślin zielnych, zajrzymy do historii i obyczajów popijania przeróżnych naparów z liści, kwiatów i owoców.
Przywieziemy świeże rośliny zielne, będziecie mogli dotykać, wąchać i nawet konsumować;)
2. O Makowisku, a tu opowiemy jak to się zaczęło z nami, skąd jesteśmy i dlaczego pracuejmy z roślinami.
3. W stronę słońca. O ziołach i kwiatach, o porach zbiorów, suszenia i przechowywaniu ziółek.
4. Ziołowe spa. Każdy z uczestników warsztatów będzie mógł skomponować własną mieszankę ziołowo-kwiatową przeznaczoną do relaksacyjnej kąpieli.
5. Miętowy las. Jak rosną, czego potrzebują, jak sadzić i pielęgnować zioła by doczekać się zdrowych i dorodnych zbiorów.
Podczas trwania Targów Summer Mungo Fair nasze stoisko herbaciane można odwiedzać od 1 do 2 lipca.
Zapraszamy dzieci, rodziców i seniorów. Na zioła nigdy nie jest za wcześnie ani za późno! Do zobaczenia.


piątek, 23 czerwca 2017

Makowe dzień dobry!

Mak polny (Papaver rhoeas) taki polski, pełen sentymentów, symboliki, wspomnień. W rolnictwie uchodzi za chwast, oj borykają się z nim sąsiedzi i walczą przeróżnymi sposobami, a on kwitnie i tak jak chce i puszy się tym cynobrem w kontraście błękitnego nieba.
Maki lubią azot, czyli tam gdzie obornik tam i on;) Gdzie występuje, dobrze wiecie, bo kto ma oczy otwarte nie sposób nie spostrzec maczka, a nierzadko i makowych pól!

Kwiaty maku (płatki) maja zastosowanie kulinarne i lecznicze. Jedna z sąsiadek przyrządza z nich makową galaretkę. Pięknie barwią napoje letnie, sami raczymy się lemoniadami na dziko z dodatkiem makowych płatków, dodają pięknego rubinowego koloru. Można je używać także do barwienia win.
Odwar z kwiatów doskonale łagodzi bóle gardła, kaszel i niweluje chrypkę.

O suszeniu słów kilka
Płatki maków zbieramy w słoneczny dzień, to misterna praca. Delikatnie obrywamy i wkładamy do przewiewnych koszy, nie można ich ugniatać i ubijać. Po zbiorze należy je natychmiast rozłożyć cienką warstwą w przewiewnym i zacienionym miejscu. 
Są bardzo delikatne i dlatego schną stosunkowo szybko, a podczas utraty wody zmieniają kolor na rubinowy.
Po wysuszeniu należny je umieścić (bez ugniatania) w słoju lub papierowej torebce.
Można je przechowywać rok, po tym czasie tracą nieco swój kolor, płowieją.

U nas mak polny znalazł swe miejsce w bardzo kwiatowej mieszance "Dziki Ogród".
To pyszna lekko słodkawa mieszanka pełna karmelowego aromatu (fermentowany lilak) i nasycona intensywnym głębokim kolorem (za sprawą czarnej malwy).
Polecamy tę mieszankę, doskonała na wieczorne wyciszenie i dopieszczenie zmysłów;)







niedziela, 11 czerwca 2017

Opowieść o fiołku, poziomce i rumianku

Zaczęło się niewinnie, od zbioru kwiatów jabłoni leśnej, pokrzywy i liści czarnej jagody. Skonstruowana przez nas mieszanka "Leśna nimfa" otrzymała radujące nasze serca wyróżnienie podczas konkursu "Nasze Kulinarne Dziedzictwo -Smaki Regionów". To pierwsza wiosenna herbatka, sezon 2017 uznajemy za otwarty!
Dziś, miesiąc później szaleństwo, przyroda kipi ferią barw, nęci zapachami słodkich kwiatów, dojrzewa. Od jakiegoś czasu odbywają się zbiory skrzypu polnego, rumianków, kwiatu akacji, czerwonej koniczyny, fiołka polnego, pokrzywy, chabrów, maków, liści poziomek....szaleństwo!
Fiołek polny (Viola arvensis) to maleńki kwiatuszek, który występuje w Afryce, Azji i oczywiście u nas. Na Makowisku zadomowił się sam, wprowadził i zamieszkał na stałe. Pozyskujemy z niego część łodygi z listkami i kwiatem. (Nie należy suszyć bezlistnych łodyg i przekwitłych kwiatów).

Jest rośliną leczniczą,  zawiera między innymi rutynę, a ta pomaga uszczelniać naczynia krwionośne. Jest też lekko moczopędny, poprawia przemianę materii, ma działanie wykrztuśne. Zewnętrznie można go stosować przy trądziku oraz innych problemach skórnych.
Ziele fiołka można pozyskiwać kilkukrotnie w sezonie ponieważ potarza kwitnienie. Jeśli nasze zbiory okażą się obfite z pewnością trafi do jednej z herbatek.


Poziomka leśna, właściwie zwana pospolitą (Fragaria vesca) znana jest nam od samego dzieciństwa, bo któż nie pamięta poziomkowych łączek na leśnych polanach? Owoce pychotka, ale i z liści można zrobić użytek. Preferujemy dwa warianty: liście suszone naturalnie w suszarni, bez dostępu słońca (te zachowują piękną świeżą barwę) oraz liście poddane procesowi fermentacji (te ciemnieją, w zależności od długości fermentacji mogą przybrać barwę nawet ciemnego brązu). W naparze, czyli herbatce te fermentowane mają zdecydowanie intensywniejszy smak i wyczuwalna jest w nich nuta poziomkowych aromatów.
Podczas gdy owoce poziomek mogą niektórych uczulać liście są zupełnie bezpieczne. Polecamy wybrać się leśną polanę w celu podskubania kilku garści. Jeśli nie znajdziesz poziomek, albo las Ci nie po drodze zapraszamy do nas, już niebawem będzie gotowa poziomkowa mieszanka herbaciana "Poziomkowe sny".

Jakie działanie mają liście poziomek?
Otóż podawane w formie naparów działają przeciwbiegunkowo, przeciwzapalnie, moczopędnie, regulują przemianę materii. Doskonale sprawdzają się przy przeziębieniach w stanach zapalnych nerek.



Rumianek pospolity (Matricaria chamomilla) wydawać by się mogło, że rośnie w najmniej oczekiwanych miejscach, ale to tylko złudzenie. By zadomowił się na naszym poletku musieliśmy stworzyć mu odpowiednie warunki glebowe.  Mamy ciężką gliniastą glebę i należało do niej dodać wapna, spulchnić i dopiero wtedy wysiać mikro nasionka rumianku. Jest roślina jednoroczną, ale liczymy na samorzutni wysiew w kolejnym roku. W suche i ciepłe dni pozyskujemy koszyczki rumianku, czyli kwiatki, rozkładamy na paletach w suszarni i suszymy kilka dni w przewiewie. Najlepszą metodą zbioru okazało się regularne skubanie kwiatuszków w odstępach kilkudniowych. Rumianek kwitnie kilka tygodni, stąd jedne kwiatuszki są gotowe do zbiorów, a inne jeszcze w zielonych pączkach. Tak, to żmudna praca na kolanach, ale efekty są wspaniałe. Mamy piękne, nierozpadające się koszyczki, aromatyczne i zdrowe.
To jedna z najstarszych roślin leczniczych. Można wyczytać wiele wspaniałych peanów na jego temat w literaturze zielarskiej. 

No dobrze to po co się tak trudzimy, siejemy, zbieramy pojedyncze kwiatki itd..?

Rumiankowy napar poprawia apetyt (doskonały dla niejadków),  ułatwia trawienie, łagodzi wzdęcia, zgagę, działa uspokajająco i przeciwzapalnie. Zewnętrznie działają cudownie regenerująco na skórę, a stosowany jako płukanka do włosów rozjaśnia i nadaje im złocistą barwę.

No dobrze, to skąd opowieść o fiołku, poziomce i rumianku?
To proste!
Te trzy roślinki pokazała mi babcia i myślę, że ich zapach i kształty towarzyszą mi przez większą część mojego życia. 
Pachnących zbiorów!